O blogu

Witam na blogu rowerowo-podróżniczym. Powstał on z myślą, aby wreszcie w jednym miejscu umieścić relacje i zdjęcia z wyjazdów, w których uczestniczyłem. W tym miejscu będę zamieszczał informacje ze swoich bieżących wycieczek, tych mniejszych i tych większych. Tytuł blogu, umieszczony powyżej nie bez powodu tak brzmi, bo rower to nie tylko rozrywka na niedzielne popołudnia, ale i świetny środek transportu do poznawania nowych miejsc. Świat postrzegany z rowerowego siodełka jest inny niż ten widziany przez szybę samochodu. Aby przekonać się o tym nie trzeba mieć formy zawodowego kolarza, ani drogiego roweru, wystarczy być otwartym i gotowym na przygody.

środa, 23 lipca 2014

Rowerowy Beskidek Sądecki

Nasz urlop powoli dobiega końca. W tym roku razem z Sabinkiem postawiłem na polskie Tatry. Rzecz jasna, naszym podstawowym środkiem lokomocji były... auto-nogi, bo rower i Tatry to rozwiązanie co najmniej kiepskie. Wycieczka w góry, pomimo obaw o pogodę i kondycję udała się nam. W ciągu 6 dni weszliśmy tam gdzie chcieliśmy wejść i "styraliśmy się" do zadowalającego poziomu :). Jednym słowem wyjazd udany, pomimo że niekiedy trzeba było wstać o 4.00 rano.
Wróciliśmy do Rzeszowa, upraliśmy łachy, odpoczęliśmy 2 dni i przygotowujemy się do kolejnych wojaży. Tym razem będzie to Beskid Sądecki na rowerach. W 2012 roku miałem okazję przejechać przez niego razem z Grzegorzem. Teraz pojeździmy tam nieco bardziej. Startujemy jutro rano samochodem do Krościenka nad Dunajcem. Tam przypinamy sakwy i ruszamy na rowerach w teren. Udało mi się zejść z wagi bagażu i moje "toboły" ważą tylko 19 kg. Kolejny post pojawi się już z drogi za pośrednictwem MMS (pod warunkiem, że technika nie nawali). Poniżej kilka zdjęć z tatrzańskiego wypadu. Do usłyszenia

Aktualizacja 24-07-2014 16:30
Narazie nie wyjechaliśmy z Rzeszowa. W minioną noc spadło za dużo deszczu, żeby móc spokojnie przemierzać szlaki na rowerze. Czekamy na rozwój sytuacji do piątku i wtedy zobaczymy. Pozdrawiamy

Aktualizacja 25-07-2014 10:30
Odpuszczamy !. Pogoda jest niepewna. O ile w tym momencie nie pada, to szlaki są mokre i błotniste. Żadna frajda zmagać się przypakowanym rowerem z bajorem. Temat narazie porzucamy i rozpakowujemy sakwy :(. Tymczasem poniżej kilka zdjęć z tatrzańskich spacerków.