Od 2010 roku jestem posiadaczem sakw Crosso Expert. W tym czasie moje sakwy wiele przeszły i zastanawiam się ile jeszcze zniosą. Faktem jest, że nigdy o nie szczególnie nie dbałem i śmiało mogę powiedzieć, że je "tyram". Po 5 latach wychodzą skutki złego traktowania. Podczas ostatniej podróży po słowackich Tatrach zauważyłem w nich wilgoć i nie było to spowodowane kondensacją pary wodnej, tylko najzwyczajniej w świecie na dnie miałem wodę. Faktycznie padało, a nawet lało, ale sakwy na 100% miałem poprawnie zrolowane i dodatkowo dokładnie zamknięte kapturem. Dziwne.... pomyślałem.
Otarć i zarysowań mam na sakwie mnóstwo, ale nigdzie nie ma dziur ani sznitów na wylot. Po bliższej analizie znalazłem przyczynę nieszczelności. To stalowe haki, na których sakwa wisi na bagażniku, a dokładnie mówiąc nity, które je trzymają. Moje haki były już tak poluzowane, że ruszały się na boki - to w lewo, to w prawo. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że rozgiełdały się.
Rys.1 Ruszający się hak na boki.
Od wewnątrz plastikowe zaślepki też mi już poodpadały. W niektórych nitach są otwory na wylot, więc jak nie ma zaślepki, to jest to pierwsze miejsce przecieku wody z zewnątrz.
Rys.2 Brak plastikowej zaślepki i dziura na wylot w nicie.
Druga przyczyna nieszczelności, to otwory w sakwach, w których są umieszczone nity trzymające haki. Jak jest nowa sakwa, to nity pewnie trzymają hak, całe połączenie jest ściśnięte i szczelne. Wiadomo, że "toboły" czasami podskakują na bagażniku, dodatkowo mają co wozić (moja jedna sakwa waży około 9 kg). Cały ten ciężar spoczywa na nitach, które trzymają haki. Nie ma opcji, z czasem to połączenie musi się poluzować od ciężaru, wertepów, drgań i niekontrolowanego przewracania się roweru z całym ekwipunkiem. Jakbym bardziej szanował swoje sakwy, nie tłuk ich po terenie i ładował mniej ekwipunku, to nity pewnie byłby nietknięte do dzisiaj.
Z teoretycznego punktu widzenia połączenie nitowe w sakwie wygląda tak:
Rys.3 Szkic połączenia nitowego, poprawnie działającego (bez luzów).
Plastikowe zaślepki "7" trzymają się na kleju i z czasem odpadają. Następuje także poluzowanie na nitach. Spęczony aluminiowy łeb nitu z czasem wgniata się w stalową podkładkę "6". Odkształceniu ulega jeden i drugi element. Nit poluzowuje się, a hak zaczyna ruszać się na boki. Najlepsze jest to, że przez otwór w nicie i przez otwór w którym jest nit zaczynia się wdzierać woda do wnętrza sakwy. Problem ten może dotyczyć wszystkich typów sakw Crosso (Expert, Twist, Dry). Zasada montażu haków jest identyczna.
Rys.4 Odkształcony nit i zdeformowana podkładka stalowa wewnątrz sakwy.
Moim pierwszym pomysłem było ponowne znitowanie haków, ale finalnie zrezygnowałem z nitów na rzecz połączenia śrubowego z wykorzystaniem śrubek M5.
Poniżej link do poradnika, jak samemu naprawić sakwy przy pomocy podstawowych narządzi i dodatków z dobrego sklepu metalowego. Plik został umieszczony na platformie Microsoft OneDrive
LINK BEZPOŚREDNI DO PORADNIKA>> Sakwy Crosso
O blogu
Witam na blogu rowerowo-podróżniczym. Powstał on z myślą, aby wreszcie w jednym miejscu umieścić relacje i zdjęcia z wyjazdów, w których uczestniczyłem. W tym miejscu będę zamieszczał informacje ze swoich bieżących wycieczek, tych mniejszych i tych większych. Tytuł blogu, umieszczony powyżej nie bez powodu tak brzmi, bo rower to nie tylko rozrywka na niedzielne popołudnia, ale i świetny środek transportu do poznawania nowych miejsc. Świat postrzegany z rowerowego siodełka jest inny niż ten widziany przez szybę samochodu. Aby przekonać się o tym nie trzeba mieć formy zawodowego kolarza, ani drogiego roweru, wystarczy być otwartym i gotowym na przygody.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cieszymy się jeśli mogliśmy pomóc. Dodam tylko, że od czasu modyfikacji (2015) do dnia dzisiejszego, sakwy nie przemokły.
OdpowiedzUsuń