O blogu
Witam na blogu rowerowo-podróżniczym. Powstał on z myślą, aby wreszcie w jednym miejscu umieścić relacje i zdjęcia z wyjazdów, w których uczestniczyłem. W tym miejscu będę zamieszczał informacje ze swoich bieżących wycieczek, tych mniejszych i tych większych. Tytuł blogu, umieszczony powyżej nie bez powodu tak brzmi, bo rower to nie tylko rozrywka na niedzielne popołudnia, ale i świetny środek transportu do poznawania nowych miejsc. Świat postrzegany z rowerowego siodełka jest inny niż ten widziany przez szybę samochodu. Aby przekonać się o tym nie trzeba mieć formy zawodowego kolarza, ani drogiego roweru, wystarczy być otwartym i gotowym na przygody.
piątek, 18 maja 2012
(Pa)górki południowej Polski - Dzień 1
Wczoraj, gdy dopakowywałem sakwy w domu miałem moment zwątpienia. Okazało się, że ważą one 29 kg, a gdzie do tego rower. Boje się, że kostka nie uciągnie takiego ciężaru. Dziś rano obudziłem się i praktycznie bez emocji pojechałem na dworzec. Zazwyczaj w momencie wyjazdu po głowie krążą mi myśli "nie jedz" albo "a siądź sobie w domu". Tym razem niczego takiego nie było :) i w tym momencie chciałbym podziękować koledze Adrianowi za pomoc w załadunku na peronie. Podróż pociągiem przeszła pomyślnie, no może poza wysiadką w Żywcu bo pociąg był nieźle zapakowany i nie zdążyliśmy jeszcze wyjść, a ludzie już wchodzili do środka. Z Żywca, który nie wywarł na Nas specjalnego wrażenia pojechaliśmy od razu na górę Żar i już tu zostaliśmy. Śpimy w lasku nieopodal zbiornika pod samym szczytem. Na zewnątrz mamy gwiaździste niebo i temperaturę +8°C stopni. Dziś zasnę bez najmniejszych problemów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz